W sesji dla australijskiego wydania
"Vogue'a" Robyn Lawley
jest tak uwodzicielska, że nawet miłośnicy szczupłych kształtów
mogą zmienić zdanie.
Modelka plus size, znana już z okładki włoskiej edycji magazynu,
teraz wystąpiła w pierwszej tego typu sesji dla rodzimego wydania pisma.
Sesja jest bardzo wyrafinowana i elegancka.
Na zdjęciach Maxa Doyle'a Robyn
nosi wybrane przez stylistkę Meg Gray rzeczy
z jesiennych kolekcji Balenciaga i Azzedine Alaia.
I kto powiedział, że wielka moda wygląda dobrze
tylko na dziewczynach o rozmiarze 0?
Robyn idealnie pasuje do staroświeckiej stylizacji.
Klasyczna biżuteria Bulgari podkreśla jej piękne ciało,
a makijaż i fryzura sprawiają, że wygląda jak z innej epoki.
Kocie oko, idealnie ufryzowane włosy, podkreślona talia.
Tak wyglądały kobiety w czasach,
gdy jeszcze nie bały się pokazywać swoich kształtów.
ta modelka wygląda świetnie!
OdpowiedzUsuńHm a po tej odżywce da się włosy rozczesać bez problemu? Bo w sumie tylko po to ją kupiłam =]
śliczna jest!:) dużo ładniejsza od tych wszystkich wychudzonych modelek ;)
OdpowiedzUsuńśliczna i nie widać jej kości
OdpowiedzUsuń" łał, emejzing :D " <3 Ja nie lubię wychudzonych modelek C:
OdpowiedzUsuńŚwietna sesja i śliczna modelka ;) Zapraszam do mnie.
OdpowiedzUsuńprzepiękne zdjęcia ;o :)
OdpowiedzUsuńboże, co w niej jest plus size. jest normalna. dramat, że modelki to androgeniczne rozmiary zero. masakraaaa
OdpowiedzUsuńŁadna modelka ; )
OdpowiedzUsuńZapraszamy na nasz blog + nowa notka ; ))
http://chanell-regii.blogspot.com/
Zgadzam się z koleżanką wyżej - do plus size to jej daleko, normalna dziewczyna. Z piękną buzią.
OdpowiedzUsuńA przy okazji zapraszam do odpowiedzi na tag: http://obojetniejaka.blogspot.com/2011/08/tag-30-pytan-kosmetycznych.html
Wiem, że ostatnio sporo się na bloggerze o tym mówiło, ale może mimo wszystko namówię Cię na udział w zabawie:)