Chciałam wam dzisiaj pokazać jak cztery lata technikum wpływają na wygląd zewnętrzny hehe ;)
Pamiętacie swoje pierwsze makijaże ?
mój polegał na kompletnie niedobranym podkładem im ciemniejszy tym lepszy, bo przecież "wyglądało się na opaloną". Kredka oczywiście czarna służył do malowania kresek w "środku oka". Jak teraz sobie o tym pomyśle, to zastanawiam się czemu ? czemu tak się raniłam haha ;)
Pierwsza klasa technikum. Czarne włosy w ogóle nie dopasowane. Czarne kreski na oczach.
I do tego kompletnie nie umiałam układać włosów.
Później było już tylko lepiej. wygolony lewy bok, rude włosy ;) I makijaż bardziej kobiecy ;)
Tyna blondynka po raz pierwszy ;)
Chociaż zaraz pojawił się czerwony.
No i najaktualniejsze zdjęcie. Jakoś byle jaka, bo z kamerki, ale jest ;)
Znów blond, w którym jak narazie czuję się dobrze ;)
Moje metamorfozy nie mają końca, ale przecież kobieta zmienną jest ;)
chyba każda z nas przez to przeszła :) Kredka najlepszym przyjacielem nastolatki :) zmiany na plus oczywiście
OdpowiedzUsuńchyba będzie ich jeszcze nie mało xd :P
OdpowiedzUsuńja dopiero zaczynam przygodę z makijażem i mam nadzieję, że nie będzie źle, a co do twoich zdjęć, to jest przyzwoicie, nie masz pół tubki fluidu na twarzy ani nic takiego, a często widuję takie zjawiska :D
OdpowiedzUsuńto dobrze ze nie boisz się metamorfoz ja boję się i nie próbuję
OdpowiedzUsuńdobrze, że kombinujesz i zmieniasz! ;)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się bardzo 1 metamorfoza ;d
Oj, zmiany.. skąd ja to znam :P. Ładnie Ci w blond włosach!
OdpowiedzUsuńOjej, ja pamiętam swoje pierwsze podrygi z makijażem, horror ;D
OdpowiedzUsuńale radykalne zmiany!!
OdpowiedzUsuńbtw: masz sliczny naglówek! Dodaję do obserwowanych.
jak ja sobie przypomnę moje "dziwne fryzury" i takie tam to haha ;D masakra. Metamorfoza na + :)
OdpowiedzUsuńSuper zmiany:) Teraz wyglądasz super;))
OdpowiedzUsuńczęsto zaglądam na Twojego bloga, dlatego też pozwoliłam dodać sobie go do mojej listy blogów :)
Pozdrawiam, http://acid-nails.blogspot.com/
Super wygląasz teraz :) Ja też kiedyś byłam czarna, później czerwona, teraz ruda, jednak powoli wracam do naturalnego złoto-mysiego blondu :)
OdpowiedzUsuńPS
Oczywiście, że kobieta zmienną jest :D i dobrze!:) u Ciebie każda zmiana na plus, oby tylko tak dalej ;-)